wtorek, 16 sierpnia 2016

Dzień 10

Najpierw było rano śniadanie. Kawa była po śniadaniu. Poszliśmy na plażę. No tak. Pan Marcel przyniósł bramki i strzelaliśmy gole.Stałam na bramce i broniłam piłki. Potem uciekaliśmy z plaży bo padał deszcz.Poszliśmy na obiad. Potem poszliśmy na miasto, na lody i gofry. Potem wróciliśmy do ośrodka i był festiwal kolorów. Wszyscy byli kolorowi. Rzucaliśmy się balonami. Było fajnie. Potem była kolacja i śpiewanki z panem Marcelem. Pani Kasia zagrała też dwie piosenki, specjalnie zagrała "Lipkę"  i "Hej sokoły". Poszliśmy się wykąpać i spać.

Ewa M.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz